Spośród wielu trendów, które powstają w ostatnich latach coachnig wydaje się tym który został z nami na dłużej. Nie tylko został, ale świetnie sobie radzi. Nawet dla osoby z niewielką znajomością języka angielskiego znaczenie nie jest aż tak enigmatyczne i kojarzy się z trenowaniem. Czy tak jest w rzeczywistości? Czy jest to po prostu trening naszej osobowości pod okiem trenera?
Co to jest coaching i dlaczego nie warto przechodzić obok niego obojętnie?
Jak wcześniej wspomniano, samo pojęcie nawiązuje do angielskiego coach, czyli trener i w dużym skrócie coaching to nic innego niż praca nad charakterem pod okiem instruktora. Jako że mamy kilka ról w życiu codziennym sam trening może dotyczyć różnych sfer naszego życia:
– życia prywatnego i relacji z rodziną
– życia prywatnego i relacji z przyjaciółmi
– życia służbowego i relacji z współpracownikami
– życia służbowego i relacji z podwładnymi.
Jak każda kompetencja miękka, wpływ coachingu zależy w dużej mierze od nastawienia. Czy wierzymy w jego możliwości? Czy ufamy osobie, która nas prowadzi? Tak naprawdę coaching to po prostu praca nad naszym nastawieniem.
Czy coachnig to to samo co mentoring?
Choć pojęcia są tożsame i oznaczają pracę nad sobą, nad swoim podejściem i mindsetem, oznaczają trochę inne narzędzia. Coaching prowadzony jest pod okiem osoby, która w dużej mierze bazuje na własnych doświadczeniach, nastawiony jest na szybki efekt w krótkim czasie. Jest dynamiczny i przede wszystkim stawia nacisk na zmiany w osobowości. Mentoring natomiat prowadzi osoba często określana mianem mentora, co słusznie sugeruje głęboką ekspercką wiedzę.
Różnica polega nie tylko na zakresie wiedzy, ale i obszarze, który jest doskonalony. Według niektórych definicji, mentoring polega na przekazywaniu fachowej i rzetelnej wiedzy z określonego zagadnienia przy odpowiednim kształtowaniu mentalności. Sama przemiana odbywa się nie tylko dzięki zmianie postrzegania świata, ale również poprzez zgłębienie wiedzy w obszarze zainteresowania. To właśnie ciągnie za sobą pozytywny efekt. Mentoring w porównaniu do coachingu jest procesem bardzo długim, ale nie oznacza to, że gorszym. Wszystko zależy od celu, który nam przyświeca.